1 - Prolog

Leżałam na brudnej, zakrwawionej podłodze. Usłyszałam tupot ciężkich butów, a potem huk otwieranych drzwi. Ktoś wszedł do pomieszczenia.


- Privet, Death. (Witaj Death) - zaczął. Szarpnął za moje ramię i przywiązał mnie do ściany. -  Vy vyzyvayete mnogo nepriyatnostey dlya takoy malen'koy tryapki. (Sprawiasz dużo kłopotów jak na taką małą szmatę.) - warknął i kopnął mnie w brzuch. - Ne atakovat' krasivo Sorokinowa. (Nie ładnie atakować Sokorowinowa.).


- Yebat' tebya...(Pieprz się...) - syknęłam wypluwając krew. Mężczyzna zaczął mnie okładać to pięściami, drewnianymi kijami, albo metalowymi prętami. Jedyne co robiłam to zaciskałam zęby. Nie wiem ile mnie bił, godzinę, dwie. Nagle usłyszeliśmy otwieranie drzwi.


- Prosto. (Wystarczy.) - powiedział drugi mężczyzna. Podszedł do mnie i spojrzał mi w oczy. - Death chyba zrozumiała że nie wolno atakować potężniejszych od siebie, prawda? - spytał. Nic nie odpowiedziałam. Moja głowa opadła na tors. - Świetnie. - szepnął uśmiechając się złowieszczo. - Zimowy! - zawołał. Usłyszałam kolejne kroki. Ktoś rozwiązał mnie, a ja padłam na podłogę. Poczułam zimną metalową rękę na moim prawym ramieniu, ktoś przewiesił ją przez szyję i zaczął mnie wlec. W pewnym momencie skręcił w lewo.


Zimowy położył mnie na podziurawionym i okrwawionym materacu, po czym podszedł do swojej części pokoju. Ściany naszej celi były wykonane z cegieł, wyjął jedną z nich, sięgnął do zagłębienia i wyjął małe pudełko. Podszedł do mnie i swoją prawą dłonią zaczął wsmarowywać maść w rany. 


- Czemu znów to robisz? - spytał obojętnie. - Przecież wiesz że to nie ma sensu. - dodał. 


- Muszę...nie...nie chcę tu zgnić... - odpowiedziałam powstrzymując się od krzyku. Kiedy skończył schował maść i położył na materacu po mojej prawej stronie. Patrzyłam się w sufit, rozmyślając o tym jak się tu dostałam. Nie pamiętałam niczego prócz bólu i cierpienia. Podniosłam swoją lewą rękę. Tak jak u Zimowego Żołnierza była ona cała metalowa z oddzielonymi od siebie płatami. Nie bez powodu byłam nazywana jego kopią.


--------------------------------------------------------------------------------------


Zanim odezwą się ludzie mówiący że ten rosyjski jest do tyłka pragnę powiedzieć że nie znam tego języka i użyłam google tłumacza, poza tym wkleiłam tu jak to się czyta, bo nie sądzę że ktoś potrafi zrozumieć cyrylice.


Stało się to co obiecywałam. Fanfiction o Bucky'm, które mam nadzieję przypadnie wam do gustu ;P 

Comment