Torbiel

11 sierpień 2021


Wczoraj dowiedziałam się że mam torbiel.


Dziwne uczucie wiedząc że masz coś czego nie chcesz...


Może od początku...


Z miesiąc lub dwa miesiące bardzo pobolewał mnie brzuch, nie czułam się jakoś na siłach ale jak to kobieta myślałam że to są te dni. Więc jakoś nie zwracałam uwagi. Przez miesiąc pobolewała mnie również głowa więc poszłam do lekarza powiedział, że mam porobić badania jak i w tym usg, bo również wspomniałam że jakoś pobolewa mnie brzuch.


Kiedy byłam na usg bardzo się bałam, jakoś nie myślałam o tym co mi może powiedzieć
po prostu przeczuwałam coś złego.  Kiedy byłam u niego zaczął mnie badać mówił że to i to mam dobrze że tam parę rzeczy mam powiększone ale że to nic i zadał te pytania..


"RODZIŁA PANI?"


Ja w szoku odpowiadam że nie  i następne pytanie


"PORONIŁA PANI?"


Przeraziłam się co on wo gule do mnie mówi! Zaczęłam już mieć bardzo ciemne myśli....Odpowiedziałam znowu przecząco spojrzał sie na mnie z grobową miną i powiedział te słowo


"Ma Pani torbiel... Wie pani co to znaczy?"


Zadawał mi bardzo dużo pytań przy tym jak mnie badał czy rozumiem czy wiem o czym mówi więc w jakimś sposób się nie bałam. Ale w tamtym momencie powiedziałam że nie przestałam myśleć przestałam jakoś racjonalnie myśleć mam coś na szyjce macicy czego nie chcę i jeszcze to ma 23 milimetry!


Powiedział mi że muszę iść do ginekologa przytaknęłam głową. Po tym wszystkim wyszłam do mojej mamy bo sama bym nie wiem co zrobiła opowiedziałam to mojej mamie, ale uznała że to nic takiego da się z tego wyleczyć nawet tabletkami, próbowała mnie uspokoić ale było ciężko, zamknęłam się i od razu zaczęłam googlować  jak i również napisałam do mojej koleżanki z pracy ona mnie uspakajała i również to wszystko googlowała. Ale na szczęście nie można z tego umrzeć tak myślę XD muszę iść do ginekologa i musi mnie zbadać czy to będą tabletki czy operacja. W tym wszystkim powiedziałam znajomym którym chciałam powiedzieć co się ze mną dzieje,inni reagowali z słowami "przykro mi" "mam na dzieję że będziemy dłużej rozmawiać" Pomimo że lubię czytać na temat śmierci lub o takich zjawiskach i udawałam że przecież to nic ten torbiel  ale w tym momencie to chyba zrobiło mi się słabo zaczęłam się stresować wiem że w internecie można napisać wszystko ale czy ja na pewno nie umrę?  Cały dzień pisałam o tym z koleżanką która mnie uspakajała że jest wszystko okej i będzie dobrze.


Minęło od tej rozmowy całe 4 dni bo napisałam ten tytuł w piątek ale jakoś.... Nie umiałam zebrać sił jak i dobrać słowa co chcę powiedzieć, i jakie mam odczucia.


Cały czas pobolewa mnie brzuch ale nie odczuwam jakoś dziwnych odczuć.


Również przeraziła mnie moja przyjaciółka która powiedziała mi słowa
"Również  miałam torbiel nie bój się sam mi pękł bolało trochę ale przeszło nawet nie musiałam iść na żadną operację".


Wy nawet nie wiecie jakie mam od paru dni myśli, "Czy jak się schylę nic mi nie pęknie?"Obawiam się tego cały czas i staram się również nie robić jakiś szybszych ruchów, chciałam również dać tutaj zdjęcie mojego torbiela , ale jakoś.... nie mam sił? Nie chcę się na niego patrzeć mieć tą świadomość, że tam na dole mam coś czego nie chcę. Pisząc tutaj mam takie.. Czy chcę o tym mówić? Ale pomyślałam że chyba będę się czuła lepiej ze sobą, że .. rozmawiam o tym normalnie i nie mam głupich pomysłów czy jakiś głupich zdań.


Z tego wszystkiego będę chciała chyba tabletki niż jakąś operację, boję się tego...


Będę później pisać również na jakim jestem etapie ginekologa mam dopiero w wrześniu więc mam jeszcze na niego czas . W pewnym momencie boję się o tym mówić ale z drugiej strony chyba chcę żeby ktoś mi powiedział,'' Hej! będzie dobrze przecież to pikuś Ty nie dasz rady tego pokonać? No proszę cię''


Chcę mózg swój jakoś oczyścić z tych pomysłów , staram się w pracy zajmować się tym czym muszę ale nie kiedy siedzę po prostu przy kasie z myślami ale po co mi to wszystko? Po co mam nie wiem cierpieć czy mieć tak głupie myśli.


Niby to nic nie zmienia w życiu nie ma żadnych komplikacji z tego  że mam torbiel ale tak jak pisze cały czas Ja to mam w głowie cały czas nawet jak nie poruszamy tego tematu wo gule to gdzieś, tam mam w głowie a może powiem chcę żeby się mną zainteresowali, żeby się spytali a jak się dziś czuję? Wiem że jak ja się nie pytam to też gwiazdka z niego nie spadnie i  nie będą pierwsi ale ...Myślę że to nie jest jakiś kaszelek który przejdzie po paru dniach bo przecież choroby przechodzą w mgnieniu oka. Nie wiem tak jak już pisze sama już nie wiem co jest w fer a czego nie jest w fer. Wiem tylko że chyba się przejęłam tą sprawą gdzie jeszcze nie wiadomo nic, sam lekarz z usg mówił że to nie jest takie duże że poradzę sobie, ale większość osób którzy mieli torbiel pisali mi o jezu co on taki duży? Nie no przecież nie widziałam jeszcze takiego wielkiego a sama miałam.. Jak mam się czuć dobrze i nie myśleć o tym jak nie którzy mi piszą wow nie widziałam tak wielkiego lub ahhhhh spokojnie przecież sam pęknie prawda?


Jestem osobą która stara się świeżo rzucić okiem na tą sprawę ale kurcze nie potrafię nawet sam brat mi zaczął wysyłać jakieś linki do wikipedii czy mam ta chorobę i czy ona jest tak bardzo poważna? Czy jednak to jest taka błahostka. Myślałam że jakoś to przejdzie może nie jak masło ale no...Nie będziemy o tym tyle gadać jak wiem że sama potrzebuje tej rozmowy jak już napisałam powyżej ale jakoś przytłacza mnie to że w danym momencie nie chcę wysłuchiwać oh a przeżyjesz? Czy bardzo Ciebie to boli?


Kurczaczki .... Przecież jak będę o tym chciała mówić to przecież będę też sama rozmawiać o tym.


Jestem tym już wszystkim zmęczona.


Więc rada ode mnie jak zawsze to badajcie się, jeśli nie będziecie się czuli najlepiej powiedzcie swoim rodzicom lub partnerowi że coś jest na rzeczy


Miłego wieczoru :)

Comment